Dwayne Johnson w rozmowie z dziennikarzami CNN odniósł się do postu, który Vin Diesel opublikował w listopadzie i w którym zapraszał The Rocka do pogodzenia się i powrotu do serii "Szybcy i wściekli". Johnson kategorycznie odrzucił możliwość jego udziału w dziesiątej części niezwykle popularnej kinowej serii.
W rozmowie z CNN The Rock wyznał, że nie rozumie, dlaczego Vin Diesel opublikował post zapraszający go do powrotu do serii. Ujawnił, że latem był z nim w kontakcie i wtedy postawił sprawę jasno. Jako Luke Hobbs już nie pojawi się w cyklu "Szybcy i wściekli". Był przekonany, że Diesel zrozumiał i zaakceptował jego stanowisko i sprawa jest ostatecznie zamknięta.
Byłem stanowczy, ale uprzejmy w rozmowie - powiedział CNN Johnson. - Zapewniłem, że będę wspierał obsadę i zawsze będę kibicował, aby seria odnosiła sukcesy, ale wyraźnie podkreśliłem, że nie ma szans na mój powrót. Odbyłem też prywatne spotkania z moim przyjaciółmi ze studia Universal. Wszyscy oni byli pełni zrozumienia doskonale zdając sobie sprawę z problemu.
Johnson dodaje, że zaskoczył go listopadowy post Diesela. Uznał go za kolejny dowód na to, jak wielkim jest manipulatorem. The Rock był zniesmaczony tym, że Diesel wykorzystał swoje dzieci i podpierał się śmiercią Paula Walkera.
Dwayne Johnson debiutował jako Luke Hobbs w piątej odsłonie cyklu "Szybcy i wściekli". Jego pojawienie się splotło się z gwałtownym wzrostem popularności cyklu. Z tego też powodu producenci zdecydowali się zatrzymać gwiazdora na dłużej. Johnson pojawił się więc w szóstej, siódmej i ósmej części "Szybkich i wściekłych". Niestety Johnson i Vin Diesel, czyli główna siła napędowa całego cyklu, nie dogadywali się. Z czasem sytuacja zaogniła się do tego stopnia, że producenci postanowili rozdzielić panów. Johnson został gwiazdą spin-offu, a Vin Diesel pozostał w głównym cyklu.
W trakcie promowania "Wyprawy do dżungli" The Hollywood Reporter spytało gwiazdora o słowa Diesela, który przyznał, że na planie stosuje postawę "trudnej miłości": jest wymagający względem siebie i innych. Johnson odpowiedział: Śmiałem się z tego i śmiałem. Myślę, że wszyscy się z tego śmiali. Aktor dodał również, że nie zamierza pojawić się w dziesiątej ani w żadnej z kolejnych części "Szybkich i wściekłych". Życzy im jednak "wszystkiego najlepszego".
W listopadzie na swoim Instagramie Diesel napisał: Braciszku, świat czeka na finał tego cyklu. Moje dzieciaki mówią o tobie Wujek Dwayne. Nie ma świąt, w trakcie których nie wysyłałby ci życzeń. Nadeszła pora. Wypełnijmy obietnicę, którą złożyliśmy Pablo (Paulowi Walkerowi). Że na koniec nakręcimy wspólnie najlepszy film w tej serii. Bez Ciebie to się nie uda. Nikt inny nie może zagrać Hobbsa. Wypełnij swoje przeznaczenie.
Wideo-ranking z najlepszymi scenami akcji z cyklu "Szybcy i wściekli":
Dwayne Johnson i Vin Diesel nie pogodzili się
W rozmowie z CNN The Rock wyznał, że nie rozumie, dlaczego Vin Diesel opublikował post zapraszający go do powrotu do serii. Ujawnił, że latem był z nim w kontakcie i wtedy postawił sprawę jasno. Jako Luke Hobbs już nie pojawi się w cyklu "Szybcy i wściekli". Był przekonany, że Diesel zrozumiał i zaakceptował jego stanowisko i sprawa jest ostatecznie zamknięta.
Byłem stanowczy, ale uprzejmy w rozmowie - powiedział CNN Johnson. - Zapewniłem, że będę wspierał obsadę i zawsze będę kibicował, aby seria odnosiła sukcesy, ale wyraźnie podkreśliłem, że nie ma szans na mój powrót. Odbyłem też prywatne spotkania z moim przyjaciółmi ze studia Universal. Wszyscy oni byli pełni zrozumienia doskonale zdając sobie sprawę z problemu.
Johnson dodaje, że zaskoczył go listopadowy post Diesela. Uznał go za kolejny dowód na to, jak wielkim jest manipulatorem. The Rock był zniesmaczony tym, że Diesel wykorzystał swoje dzieci i podpierał się śmiercią Paula Walkera.
Vin Diesel i Dwayne Johnson - kulisy konfliktu
Dwayne Johnson debiutował jako Luke Hobbs w piątej odsłonie cyklu "Szybcy i wściekli". Jego pojawienie się splotło się z gwałtownym wzrostem popularności cyklu. Z tego też powodu producenci zdecydowali się zatrzymać gwiazdora na dłużej. Johnson pojawił się więc w szóstej, siódmej i ósmej części "Szybkich i wściekłych". Niestety Johnson i Vin Diesel, czyli główna siła napędowa całego cyklu, nie dogadywali się. Z czasem sytuacja zaogniła się do tego stopnia, że producenci postanowili rozdzielić panów. Johnson został gwiazdą spin-offu, a Vin Diesel pozostał w głównym cyklu.
W trakcie promowania "Wyprawy do dżungli" The Hollywood Reporter spytało gwiazdora o słowa Diesela, który przyznał, że na planie stosuje postawę "trudnej miłości": jest wymagający względem siebie i innych. Johnson odpowiedział: Śmiałem się z tego i śmiałem. Myślę, że wszyscy się z tego śmiali. Aktor dodał również, że nie zamierza pojawić się w dziesiątej ani w żadnej z kolejnych części "Szybkich i wściekłych". Życzy im jednak "wszystkiego najlepszego".
W listopadzie na swoim Instagramie Diesel napisał: Braciszku, świat czeka na finał tego cyklu. Moje dzieciaki mówią o tobie Wujek Dwayne. Nie ma świąt, w trakcie których nie wysyłałby ci życzeń. Nadeszła pora. Wypełnijmy obietnicę, którą złożyliśmy Pablo (Paulowi Walkerowi). Że na koniec nakręcimy wspólnie najlepszy film w tej serii. Bez Ciebie to się nie uda. Nikt inny nie może zagrać Hobbsa. Wypełnij swoje przeznaczenie.
Wideo-ranking z najlepszymi scenami akcji z cyklu "Szybcy i wściekli":
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
