Recenzja filmu

Szybcy i wściekli 7 (2015)
James Wan
Vin Diesel
Paul Walker

Bez hamulcow

Cięty dowcip, obowiązkowy one-liner i "puszczanie oka" fanom – to wszystko znajdziemy również i tu, ale jeśli myśleliście, że w kinie akcji nic już Was nie zaskoczy, możecie zapiąć pasy po raz
Najnowsza część "Szybkich i wściekłych" była z pewnością jedną z bardziej wyczekiwanych premier roku i niestety, nie tylko ze względu ogromny fan base entuzjastów szybkich fur. Kino znało już przypadki, gdy odtwórca głównej roli umierał w trakcie zdjęć. W odróżnieniu od kultowego "Kruka" z Brandonem Lee, który przed tragiczną śmiercią aktora był niemal w całości ukończony, do "Szybkich i wściekłych 7" Paul Walker zdążył nakręcić jedynie połowę przewidzianego materiału. Kontynuowanie zdjęć było więc poważnym problemem. Aktorzy uznali jednak, że pomimo piętrzących się trudności najlepszym sposobem na upamiętnienie zmarłego aktora będzie dokończenie filmu wszelkimi możliwymi środkami, tak aby nowa część mogła stać się tą najlepszą.



Deckard Shaw w odwecie za okaleczenie brata postanawia kolejno wykańczać członków ekipy Doma Toretto. Jest jak duch – pojawia się i znika. Jedyną szansą na dorwanie drania jest współpraca z tajnymi służbami, skopanie tyłka kilku najemnikom i odzyskanie potężnego "chipu". Brzmi znajomo? Fabułę "Szybkich i wściekłych 7" podobnie jak poprzedniczki, da się zmieścić na kartce niewielkiego notesu. Nie ma co się oszukiwać – to nigdy nie były filmy dla ludzi szukających intelektualnej ekstazy i filozoficznego przesłania. Wątki obyczajowe mogą co prawda spowodować mały zawrót głowy, jedni szukają zemsty za brata, inni za przyjaciół, mamy powracającą pamięć i rozpatrywanie wartości ojcostwa, ale czy o to tu tak naprawdę chodzi?



Korzeniami seria od zawsze tkwiła głęboko w kulturze MTV. Dwugodzinny teledysk daje się odczuć w "siódemce" chyba najmocniej i mam wrażenie, że spełnia również tu rolę swoistego make-upu wypełniającego ubytki zdjęciowe. Problemy produkcyjne zaznaczają się zwłaszcza na początku, gdy Walker był częściej dublowany przez swoich braci, co rozwiązywano odpowiednim kadrowaniem i komputerem. Spory kawałek filmu potraktowano więc "wypełniaczem" w miarę sensownie spajającym fabułę. Na szczęście "Szybkich i wściekłych 7" udało się oszlifować i upiększyć na tyle, by film miał szansę szturmować kina.



Cięty dowcip, obowiązkowy one-liner i „puszczanie oka” fanom – to wszystko znajdziemy również i tu, ale jeśli myśleliście, że w kinie akcji nic już was nie zaskoczy, możecie zapiąć pasy po raz kolejny. Sukcesywnie pokonywane bariery realizmu przyprawią niejednego adepta fizyki o mdłości, bo stężeniem akcji "siódemka" wciąga poprzedniczkę nosem. Znajdziemy tu wiele, włącznie z epickim pojedynkiem na klucze i części samochodowe (jak przystało na film o samochodach). Dzięki ostatnim scenom wzruszającego hołdu dla Paula Walkera film niezwykle zyskuje, a jako całość warty jest przynajmniej tyle, by fani zarówno aktora, jak i "Szybkich i wściekłych" mogli śmiało wybrać się do kina.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
James Wan – reżyser wprawiony w dość skutecznym straszeniu widzów produkcjami takimi jak "Obecność",... czytaj więcej
Dominic Toretto (Vin Diesel) i jego ekipa – Brian, Letty, Roman, Tej, a także agent Hobbs powracają. Są... czytaj więcej
Piękna, wzruszająca historia o tytułowych członkach wielkiej, motoryzacyjnej rodziny zaczęła się w 2001... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones