Tromy wariacja na temat "creature feature". Richard jest młodym dziennikarzem, który w wyniku żartu kolegi dostaje zlecenie na artykuł o tajemniczych morderstwach. Świadkowie twierdzą, że sprawcą jest... ogromny potwór z szafy!
Film obfituje w typowy dla filmów Tromy humor, momentami absurdalne sytuacje i całkiem nieźle zrobiony monster. Całkiem znośny film dla lubiących wszelkie monster movies. Pamiętajcie, by na wszelki wypadek nosić w kieszeni batonik Nestle (niekoniecznie jeść w trosce o zdrowie i życie).
4/10