Typowe rozrywkowe kino ery VHS. Mamy tu niejaką Samirę, którą kilku doktorków programuje jako maszynę do zabijania. Niestety coś idzie nie tak i nasza laseczka postanawia wyeliminować swoich twórców i każdego, kto maczał palce w temacie.
Skok z przyczepy i zabójstwo udami - miazga.
Nic szczególnego, momentami nudnawo, ale efekty specjalne i "pomysłowość" niektórych scen (np. w pewnym momencie nasz nieustraszony Ginty je kolacje z rodziną, po czym wstaje od stołu ze strzelbą, którą od razu przeładowuje i wychodzi).
7/10
Film w Polsce wydała na kasetach VHS firma Imperial - czytał Lucjan Szołajski.