Podczas ataku terrorystycznego w Grecji ginie wielu niewinnych ludzi. CIA wysyła w pościg za zamachowcami elitarną jednostkę najemników pod dowództwem Erica Mathewsa. Podczas konfrontacji dowódcy terrorystów udaje się zbiec, najemnicy przechwytują jednak tajemniczą Samirę. Na skutek odniesionych ran kobieta umiera jednak amerykańscy naukowcy postanawiają wszczepić jej cybernetyczne implanty i przywrócić do życia jako maszynę do zabijania. Gdy eksperyment wymyka się spod kontroli Eric Mathews musi jeszcze raz stanąć do walki.

+ niepowtarzalny klimat akcyjniaków z czasów VHSów, to jeden z tych tytułów, które przyniesione z wypożyczalni zrobiłby robotę
+ historia może i nie jest zbyt oryginalna ale sam pomysł na fabułę nie jest taki zły
+ jest tu kilka naprawdę niezłych scen, w tym nawet nieco gore
+ ale też kilka takich akcji, które niezamierzenie bawią do łez
+ niezła obsada, Robert Ginty wypada naprawdę nieźle a na drugim planie charakterystyczny James Booth i młody Paul Walker
+ strzelaniny, wybuchy, pościgi, tych elementów nie mogło zabraknąć

- niski budżet widać niestety gołym okiem pomimo wysiłku twórców
- niektóre rozwiązania fabularne są po prostu idiotyczne
- sprawia wrażenie niewykorzystanego potencjału

Podsumowując, niby sztampowe kino akcji z tamtych lat, ewidentnie nakręcone na fali popularności "Terminatora". Potrafi wciąż dostarczyć sporej dawki rozrywki (nie za wysokich lotów) ale obawiam się, że bez odpowiedniej dawki nostalgii może być ciężkostrawny dla współczesnych widzów.