Wkurzają mnie ci ludzie, którzy po jego śmierci mówili, jak to im cholernie przykro, jak bardzo będzie
im go brakować itp. A w rzeczywistości większość z nich nie widziała ani jednego filmu z Paulem.
Wniosek: większość ludi zaczyna się dostrzegać dopiero po śmierci. Przykre.
Szczerze wątpię, że nie widzieli ani jednego filmu, bo pewnie było tak, że Paul był dla nich po prostu blondynem z Szybkich i wściekłych. ;)
Ile jeszcze tematów o tej samej treści będziecie zakładać?
Tak już jest i to z każdym aktorem, taka fascynacja przejściowa. Zostaną tylko Ci prawdziwi i tyle.
Zaczekajcie jeszcze tylko na premierę F&F 7 wtedy jeszcze większa ilość 'fanów' przypomni sobie o Paulu :)
ja to się boję mieć go ocenionego na 10, miałem tą ocenę od zawsze, a teraz pewnie wielu by pomyślało: "o, dał mu 10 bo umarł".
Taka niestety prawda. Też wystawiłam mu 10 już wiele lat temu, taka suma gra+sympatia, ale to jasne że są osoby myślące jak mówisz, że "10 bo umarł". Co za głupota.