Zgodze się z tobą-ale wiekszość ludzi kojarzy go tylko z filmów FF a mało polaków oglądało z jego udziałem takei filmy jak Podwójna tożsamość czy Przygoda na Antarktydzie i wiele wiele innych fajnych filmów. Wiekszość lajków dają amerykanie i obcokrajowców daje lajki na fb a na filmwebie no cóż .
Czasem brak słów na "pseudofanów".

Daj spokój, zróbcie podział na prawdziwych fanów i prawdziwszych. Umarł więc siłą rzeczy jest o nim głośno i to, że ktoś po śmierci obejrzy kilka filmów i powie, że szkoda młodego człowieka to źle? Moja mama go nie znała, a żałuje bo własnie obił jej się kilka razy o oczy. Komu to przeszkadza?

Tak jest zawsze... a od czegoś zainteresowanie musi się zacząć.. niestety w takich okolicznościach.. Wolałabym nie słyszeć o nim nic, a tylko przy okazji premiery kolejnych części F&F.. ale żeby był cały i zdrowy.

Śmierć nie wybiera...w życiu otrzesz się o bardziej brutalne,zupełnie niepotrzebne i niesprawiedliwe przypadki śmierci...nie życzę Ci tego,ale tak jest...czy ktoś jest znany,lubiany,uwielbiony czy to zwykły śmiertelnik - dla śmierci nie ma znaczenia...wyciągaj wnioski i chroń swoje młode życie i bliskich...tyle możesz zrobić.

Ja tez nie mogę w to uwierzyc, byl bardzo szanowanym aktorem. Jestem jego fanką od baardzo dawna i nigdy nie zawazylam w jego osobie jakiejs komercji czy czegos podobnego. Dbal o swoja prywatnosc a to przedewszystkim cenie w ludziach slawnych. Co najwazniejsze nie byl "celebryta" ktory wychodzi na czerwony dywan zeby sie zaprezentowac w gajerku za iles tam tysiecy czy pokazac swoja nowa, mloda nazeczona. On poprostu kochal swoja tworczosc i widac to bylo szczeglnie na kulisach filmow. Bardzo przezylam jego smierc tym bardziej taka tragiczna. Mial przed soba kupe swietnych lat i napewno wiele realizacji ekranowych nie tylko serii szybcy i wsciekli

W zupelnosci musze sie z toba zgodzic, ten caly szum na fb przeraza mnie najbardziej, ludzie ktorzy go ledwo kojarza z filmow przezywaja to gorzej niz ludzie z jego otoczenia. Ja juz poprostu nie zwracam uwagi na tych szuczych fanow, nie rozumiem ich i tyle.

To prawda, o czym piszesz. Na FW Paul też przesunął się w rankingu. Ale czy to ma jakieś znaczenie? Czy ten ranking, albo lajki na fejsie są takie ważne? Moim zdaniem absolutnie nie. Tak już jest, że często po śmierci jakiegoś aktora nagle przybywa mu nowych "fanów" mimo że wcześniej go nie znali. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu każdemu jest przykro z powodu czyjejś śmierci, a szczególnie w młodym wieku. Ja Paula wcześniej nie kojarzyłam. Widziałam go chyba w jednym filmie, ale nazwiska nie pamiętałam. Oceny więc nie wystawiłam. Wiele osób pisze tutaj, że Paul był bardzo dobrym aktorem, a przede wszystkim dobrym człowiekiem. To zresztą nawet po nim widać.
Mam zamiar obejrzeć jakieś filmy z jego udziałem, wtedy się przekonam jakim był aktorem. Ale żałuję, że więcej usłyszałam dopiero o nim po jego śmierci, gdy zrobiło się o nim głośno. No ale nic na to nie poradzę... :(