Zadnego aktora tak nie wychwalalem nawet dobrego Heatha Leadgera.... a SP. PW byl bardzo niedoceniony bo nie chcial grac w niewiadomo jakich produkcjach jedna dochodowa seria mu wystarczyla. Nie szedl po slawe jak Martitta_4 to zauwazyla gral z czystej pasji. Talentem jednak wedlug mnie blysnal w Running Scared wcielil sie w nietypowa role dla siebie a poradzil sobie z Nia genialnie. Slowa ktore w nim wypowiedzial "Coz mieszkam tuz obok Pamietaj i bede mial na ciebie oko." sprawily ze w koncu poczulem ulge po jego smierci. Wiem to moze sie wam wydac zabawne. Paul jednak dla mnie zawsze byl jak kolega z kawki przed Blokiem. i mysl ze "Ziomek obstawia tyly" jakos mnie uspokoila. Pewnie i tak tego nie zrozimiecie:) ale i tak Pozdrawiam:)
Każdemu aktorowi zależy na "roli jego życia" i nie ma opcji, żeby się o to nie starał. DiCaprio też grywał ale dopiero filmy jak Incepcja czy Wyspa Tajemnic albo Django przyniosły mu tytuł świetnego aktora mimo iż w Django nie grał głównej roli. A Uma Thurman? Odkrył ją Tarantino, Pulp Fiction było dla niej przełomem. Nikt nikomu na siłę nie wmówi, że P.W. był ekstraligowcem, grał w tych filmach w których mógł grać. Grał najlepiej jak potrafił no i tyle w temacie. Nikt nie chce go obrażać, tym bardziej, że w zyciu prywatnym prowadził fundację, pomagał ludziom itp. Świetnie i szkoda, że odszedł dobry człowiek a nie koniecznie świetny aktor.
zgadzam się z tobą w 100%.
rozumiem, co masz na mysli pisząc :"kumpel z podwórka", bo myslałam o nim tak samo. taki niby aktor, ale zachowujący zdrowy dystans do życia i sławy, nie lansujący się, prosty i współczujący.
nie jestem krytykiem filmowym, dlatego nie będę pisac tu swoich wywodów czy był kiepskim aktorem, z górnej czy z wyższej półki. powiem tak: nie obchodziło mnie to, ponieważ miło się go oglądało i mialo wrażenie, że jest kimś bliskim tobie. pozostaje nam zazdrościć jego znajomym i bliskim, że mieli takiego przyjaciela i brata. bo był kimś wyjątkowym, przyciagał do siebie innych i zarażał smiechem, pasjami i pozytywnym nastawieniem do świata. innym może wydać się to dziwne, ale tak było.
szkoda, że umarł, ponieważ mógł dokonać wielu dobrych i pieknych rzeczy.
ja szanuję ludzi nie za ta co robią, jaki wykonują zawód ale za to ile z siebie dają, jacy są w stosunku do innych. oby więcej takich ludzi jak walker: dobrych, szczerych, nie przeżartch show biznesem, nieskomplikowanych. oby więcej.
To po co tu jesteś i piszesz . skoro dla ciebie był beznadziejny , wchodz tam gdzie sa twoi ulubie=ńcy baranie
Lepiej on niż Vin Diesel?? Jak mozna tak mówić? Przecież to ludzie a nie zabawki, życie to nie gra w której można wybrać kogo teraz "odstrzelić"!!!! Trochę szacunku!! On był wspaniałym człowiekiem, dobrym aktorem. RIP, Paul.
Zaznaczam, że nikogo nie chcę obrażać, szczególnie człowieka, który już nie żyje. Jednakże zgadzam się po części z autorem. Paul Walker moim zdaniem był średniej klasy aktorem, jego śmierć zaś została niesamowicie rozdmuchana przez media i wyszło jak wyszło. Uważam też, że ocena 8,5 jest zdecydowanie za wysoka.