Żeby nie było. Szkoda mi Pana Paula jakby szkoda było każdej osoby, która w tragicznych okolicznościach w kwiecie wieku zginęła i tu nie ulega wątpliwości że szkoda go, to jednak jak z powodu żałoby wierni fani zwiększą swe oceny "ku jego czci" przez tą tragedię i wskoczy do pierwszej setki która i tak już jest...
Wystarczy wejść na byle jaką stronę typu ploty, "newsy", a tam wysyp informacji o aktorze, o
którego przed śmiercią dbała garstka fanów. Nagle stał się jakiegoś typu "ikoną kina",
"megagwiazdą" itd. itp. Załoga nowej części Szybkich musi być wniebowzięta (niestety), bo takie
zamieszanie w mediach jest wprost...
Irytują mnie strasznie wszelkie wirtualne znicze i opłakiwanie w sieci człowieka. Śmierć to normalna rzecz. Codziennie umierają ludzie, jak i rodzą się nowi. A to, że był znany... co to za różnica? Że miał 40 lat? Przestańcie. Umierają noworodki zaraz po poczęciu, ludzie na wojnie, schorowani ludzie, zdrowi ludzie,...
Oczywiście smutno mi, że Paul już nie żyje, ale nie sądze ze dzięki temu ze jest martwy powinien wspinać sie wyżej w rankingu. Jak patrzyłem wczoraj to zajmował miejsce bodajże 234, a niespełna 24 godziny później jest w Top 100. Tak samo było z Andy Whitfield którego jestem wielkim fanem, ale on za jedną role dostał...
więcej... w obsadzie, to już wiem, że film będzie szmirą. Mierny, mało wyrazisty aktorzyna, taki amerykański Deląg, angażowany do filmów tylko po to, by na seans przybiegły stada piszczących małolatów.
Paul Walker zmarł na skutek urazów i poparzeń odniesionych w wypadku - poinformował koroner
z Los Angeles. Przyczyną śmierci jest wynik połączonych efektów traumatycznych i termicznych
obrażeń. Oznacza to, że aktor nie zginął od razu, palił się żywcem.
Mój Boże...mam nadzieję,że to jednak nie prawda...:(
Ten cytat jest nieokreślony.
Jego wszędobylskość każe mi jednak wierzyć, że naprawdę został wypowiedziany przez Paula Walkera.
Gdzie i kiedy?